Jak rozkochać w sobie byłego faceta?

Nadal nie możesz się pozbierać po bolesnym rozstaniu ze swoim chłopakiem? Każdego dnia zastanawiasz się, jak sprawić, by do ciebie wrócił, jak ponownie rozkochać w sobie byłego chłopaka?  Oto kilka sposobów, które mogą pomóc w jego odzyskaniu. Podpowiadamy i radzimy jak rozkochać w sobie faceta. A więc jak rozkochać w sobie faceta? Usiądź spokojnie w domu i zastanów się, co było powodem waszego rozstania. Swoje przemyślenia zapisz na kartce. Przeanalizowanie waszego rozstania i wyciągnięcie wniosków, to najlepszy początek, aby ponownie rozkochać w sobie byłego chłopaka. W ten sposób będziesz wiedziała, co trzeba zmienić, nad czym popracować. Jeśli zależy ci na odzyskaniu swojego faceta, nie wypominaj mu rozstania, nie płacz i nie błagaj o powrót. Gotów jest pomyśleć, że jesteś histeryczką. Zamiast tego bądź uśmiechnięta, radosna. Traktuj go, jak dobrego kolegę. Tylko uśmiechem i pogodnym, radosnym usposobieniem będziesz w stanie ponownie rozkochać w sobie chłopka. Będąc znajomymi zawsze możecie gdzieś razem wyjść. Oczywiście nie traktuj tego, jak randki i nie wyznawaj mu od razu swojej miłości. Staraj się bardziej ponownie go sobą zachwycić. Może to najwyższy czas na zmianę swojego wyglądu i wizytę u fryzjera, przegląd swojej szafy i zakup kilku fajnych ciuchów. Jeśli to ty zdecydowałaś o waszym rozstaniu, bądź teraz twarda, nawet, jeśli żałujesz swojej decyzji. Jeśli facet cię nie doceniał lub zawiódł twoje zaufanie, teraz niech trochę popracuje zanim cię odzyska. Im bardziej będziesz twarda na jego wyznania i im bardziej będzie musiał się starać, tym bardziej cię doceni i zachwyci się tobą. Faceci lubią zdecydowane i pewne siebie dziewczyny. Wspominaj czasem waszą przeszłość. Możesz tak od niechcenia wspomnieć wspólny wyjazd, który był dla was fantastyczny, lub śmieszną sytuację, która się wam przytrafiła. Możesz, oczywiście jako kolegę, zaprosić go na jego ulubione danie, lub przeglądać wasze wspólne zdjęcia. Takie wspominki mogła sprawić, że twój facet zatęskni za starymi czasami, a wtedy już krok do wspólnego bycia razem.