Każdy z nas stara się tak
gospodarować swoim budżetem, aby wyeliminować zaciąganie dodatkowych
zobowiązań. Czasami jednak nie daje się tego uniknąć i wtedy rodzi się pytanie,
gdzie zwrócić się o pomoc. Banki nie są bowiem jedynymi instytucjami
oferującymi pożyczki i kredyty.
1. Kwestia, gdzie szukać pomocy zależy
tak naprawdę od naszej historii kredytowej. Jeśli już wcześniej zaciągaliśmy
zobowiązania i mieliśmy problemy, aby się z nich wywiązać, nasze nazwisko
prawdopodobnie figuruje w Biurze Informacji Kredytowej, a to oznacza, że żaden
bank nie udzieli nam kredytu. Wtedy jedynym rozwiązaniem pozostają instytucje
parabankowe czy serwisy internetowe.
2. Jeśli nasza historia kredytowa
nie stwarza żadnych przeszkód, dobrym rozwiązaniem jest dzisiaj wzięcie kredytu
po prostu w banku. Niemal wszystkie banki oferują dziś szybki kredyt na dowód,
nie wymagając od nas żadnych zaświadczeń o zarobkach. Nie dajmy się jednak
nabrać na niskie oprocentowanie, którym banki przyciągają klientów. Jeśli
chcemy dowiedzieć się, ile wynosi oprocentowanie, zapytajmy o Roczną Rzeczywista
Stopę Oprocentowania, która kształtuje się na poziomie około 20%.
3. Alternatywą dla kredytów
bankowych stają się dzisiaj takie podmioty jak kokos.pl czy finansowo.pl.
Umożliwiają one zaciągnięcie zobowiązania poprzez stronę internetową.
Oprocentowanie kredytów tam zaciąganych kształtuje się na podobnym poziomie,
jak w banku. Ale należy powiedzieć także o dodatkowych kosztach. Po pierwsze,
aby móc pożyczać za pośrednictwem tych instytucji, trzeba założyć w nich konta
internetowe, za weryfikacje, których się płaci. Ponadto zapłacić musimy także
za pośrednictwo, na którym pożyczanie się tutaj opiera.
4. Ostatnią możliwością są różnego
rodzaju instytucje parabankowe, których przykładem jest m.in. Provident. I
chociaż jest to jedyne rozwiązanie dla osób figurujących w BIK, w praktyce
zobowiązania tu zaciągane są o wiele droższe, a w przypadku problemów ze spłatą
zobowiązania możemy spodziewać się nawet zastraszania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.